Przedstawiona w tejże pracy ożywiona elektronika pojawia się w dwóch miejscach. Jak juz pewnie każdy zauważył - jako komputerowy potworek oraz kable i 'makroczipy' tuż koło polnej drogi. Widzimy tutaj połączenie dwóch światów: naturalnego, rzeczywistego, pełnego roślinnosci i światła, czyli tego, w którym żyjemy na co dzień a także świata elektronicznego, surrealistycznego, w którym króluje mrok i... w którym również żyjemy na co dzień xp. W rzeczywistości granica między tymi światami jest dla nas niemalże niezauważalna. Zastępujemy spotkania ze znajomymi rozmową przez gg, zamiast wyjść z psem- gramy w wowa, czatujemy z chłopakami/dziewczynami, których nawet nie znamy, zwierzamy się im z najgłebszych sekretów, nie mówiąc już o tym, że bez komputera jest obecnie trudno funkcjonować. Podsumowując: komputer zastępuje nam znajomych, rodzinę a nawt partnera/partnerkę.! Najgorsze jest to, że mimo wszelkich wad tego elektronicznego urządzenia, akceptujemy go takim, jakim jest. Bo nie mamy innego wyboru/ bo nie mamy kasy na nowy. Szkoda, że rzadziej postępujemy tak w stosunku do ludzi - znajomych jest łatwiej/taniej zmienić xp.Komputerowi mozemy wybaczyć nawt najgorszą rzecz - usunięcie pracy magisterskiej, przerwanie odcinka uwielbianego serialu w najciekawszym momencie, skasowanie wszelkich saveów z gier i tp. Najbliższemu przyjacielowi czasem trudno jest odpuścić, gdy powie jakieś obraźliwe głupstwo. Musimy pamiętać o jednym- bez ludzi nie można żyć, a kiedyś można też było żyć bez komputera. Obecnie jest to trudne i z pewnością nie staramy się zaprzestać nadużywania tego magicznego pudła. Nie jest to grzech ani nic złego, ponieważ żyjemy już w innym świecie niż kiedyś żyli nasi rodzice, dziadkowie i td. Żyjemy w świecie podobnym do przedstawionego na obrazku. Ja nie mam nic przeciwko takiemu życiu, dopóki trawa rośnie wiosną, promienie słońca ogrzewają skórę, a zapach po deszczu przynosi ulgę ;))