Ci co chodzili w latach 2008-2010 do plastyka orłowskiego mogą zgadnąć o kogo chodzi. Dla niewiedzących. To Fatima. Córka kobiety będąca mieszanką cyganki i pomidora. Sama Fatima to dziewczyna kochająca zwierzęta. Miała płaszcz z każdego zwierzęcia oraz czapkę. Oprócz tego nosiła szerokie z delikatnej bawełny w różne wzorki ubrania, jednak lateksową koszulką nie gardziła. Przez niecałe pół roku chodziła z walizka na kółkach kupionym w realu(tam widziałam), dźwięk toczących się tych kółek był oznaką że się zbliża. Oprócz tego miała cholernie tłustą twarz tak z 5 warstw słoniny. Miała swoje mądrości, wielbiła siebie przed lustrem, zakochała się w chłopaku wyglądającym jak dziewczyna, przynosiła mu pluszaki. Ta magiczna kurtka z polarowego futra w cętki i myszki miki wzięła się z zimy 2009. W tej oto epickiej kurtce chroniła się przed zimnem. Banan w ręku symbolizuje sytuację jaka się zdarzyła na pewnej przerwie, kiedy to Fatima wpieprzyła 5 bananów w 1 przerwe, dlaczego? Dlatego że banany są zdrowe i od nich się chudnie. Chwaliła się też, że dostała paczkę mięs z każdego rodzaju i że kilka dni zajęło jej zjedzenie. Fatima też nie pisała testu gimnazjalnego oraz 6-klasisty w terminie. W te dni źle się czuła, więc miała wyznaczony nowy termin.
plotka: rodzice Fatimy codziennie chodzą do lasu na łowy, aby upolować swojej córce pyszną zwierzynę na futra i mięso.
Jednak ta cudna postać odeszła z plastyka. Na zawsze. TĘSKNIĘ ZA TOBĄ
kiki009
żałuję że nie mam jej zdjęcia