heh miała mi wyjść zwykła kucharka, a wyszła post-apokaliptyczna (jak zwykle zresztą, lol), ale nawet tych paru zakurzonych włóczykijów, błąkających się razem gdzieś po pustkowiach musi czasem coś zjeść :P
komentujcie :)
wziąłem swoją starą, kiepską ockę i odgrzałem na patelni
gantzer
ech ten nieszczęsny ogień :/