a taka odstresowajka. Scena z mojego opowiadania. Sigma i Haxi przy niespodziewanym spotkaniu. W sumie to nie wiem czy zazdrościć Sigmie odwagi czy współczuć głupoty, tak wyskakiwać na bóstwo. nie wiem czy będę coś z tym robiła, może oddam komuś by się tym pobawił, nie wiem sama.