Nie pytaj próżno, bo nikt się nie dowie. Jaki nam koniec gotują bogowie, I babilońskich nie pytaj wróżbiarzy. Lepiej tak przyjąć wszystko, jak się zdarzy. A czy z rozkazu Jowisza ta zima, Co teraz wichrem wełny morskie wzdyma, Będzie ostatnia, czy też nam przysporzy Lat jeszcze kilka tajny wyrok boży, Nie troszcz się o to i... klaruj swe wina. Mknie rok za rokiem, jak jedna godzina. Więc łap dzień każdy, a nie wierz ni trochę W złudnej przyszłości obietnice płoche.