Nie ma to jak dobra przekąska przy dobrej książce. (Jakby ktoś miał wątpliwości, bo tak niezwyt wyraźnie to widać - tam leży szczurek z rozbebeszonym brzuchem)
Ludzie przemili, mam do Was ogromną prośbę. Otóż jak uda mi się wreszcie skończyć krótki komiks o rozwalaniu zombi (utkwiłam na 4 stronie, przez uczelnię i dodatkowo przez chorobę, ale zabieram się za to dalej już dziś), to chcę się wziąć za komiks o Malwince. No i, jak to ja, zastanawiam się nad całą otoczką zanim jeszcze zacznę cokolwiek realizować XD A mianowicie, przechodząc do tego, o co chciałam zapytać - macie może jakiś pomysł na tytuł? Myślałam już nad dwoma, ale jeden brzmi trochę jak wyjęty z gwiazd, drugi jak z jakiegoś Zmierzchu, a to jednak nie te klimaty XD Wiem, że to tak trudno trochę jak się nie zna historii, ale mogę Wam tylko powiedzieć, że głównym wątkiem będzie poszukiwanie przez Malwinkę (jako myślącego zombi) jakiegoś towarzystwa, z którym mogłaby trochę kulturalnie pogadać. Nastrój historii ma być generalnie ciepły, ze sporą dawką radości życia, choć wątki samotnościowo-refleksyjne też się pojawią. Pomożecie? ;n;