gdybym tylko umiała tak ładnie moje sny odwzorowywać na papierze lub canvasie, ale cóż i tak czuję się "zaspokojona" wreszcie druga maźnięta praca związana z moimi snami, ach... jeśli ktoś ciekaw, znów mnie próbowano zabić, jak to zwykle w moich snach bywa, ale zostałam uratowana tym razem nie sama lecz przez kogoś, jejku jakie te sny są piękne, nawet jeśli trochę przerażające to i tak piękne, a takie zagmatwane, że film byłby z nich niezły, nawet krótkometrażowy