Eh... Powiem szczerze, że nie miałam pojęcia jak narysować te nieszczęsne baobaby więc je sobie po prostu O-D-P-U-Ś-C-I-Ł-A-M. Wiem, to chaniebne, ale prawdziwe... Kolorowanie miało niby przypominać kredki małego dziecka, ale nie wiem na ile mi to wyszło... Skończę później... :/