Ożeż kurde. Poprawiam, poprawiam i ciągle to samo. Czyli, kurdeż, guzik, no! Niech mi ktoś coś doradzi, co by to jakiegoś większego wyrazu nabrało >.>
EDIT. Skończę to w końcu, skończę! Chociaż chała, chociaż mi nie wychodzi i jest nijakie... Skończę! >.<
EDIT: Kiedyś trzeba było skończyć. A skoro i tak nie wiem już, co mam z tym zrobić, to czemuż nie teraz?
EDIT: Łe, co mi tam. Mogę spróbować, najwyżej poleci niżej. Ale tylko upadki z wysokości bolą, ja nie mam z czego spadać, więc jakoś bardzo cierpieć nie będę ^^'