Zachciało mi się, kuźwa, Krakowa. Teraz żyję w trybie - praca - łóżko - uczelnia - M. I nie mam kasy, i wiecznie mi zimno, i moknę, i nie mam kiedy rysować, a tablet to musialabym chyba w kieszeni nosić. I nie mam na nic czasu. Ani sił. Ani chęci. Buuu.