czuję się w pewnym sensie oszukana. nie nie musisz tego czytać, co będzie napisane na dole. olej to i olej tą pracę. piszę ot tak, dla siebie. bo dowiedziałam się, że moja przyjaciółka (nie z reala) bierze. była dla mnie czymś w rodzaju pewnego autorytetu, kimś takim, którego się naśladuje, który imponuje i tak dalej i tak dalej a najlepsze jest to, że ona nie uważa to za coś złego. bierze jakieś lsd czy coś. potem zarzucę linka o tym. czuję się głupio. i się żalę. żal. żalżalżal. i tak już się zamykam