Bardzo podoba mi się praca na pełen etat, w której pracodawca winszuje sobie płacić mi za oglądanie sobie koreańskich boysbandów. Bo to właśnie robię ostatnio, jak nie mam nic innego do roboty ;) blame Kiwi. Na wypadek, gdyby ktoś jeszcze nie widział i zachował sprawny musk: » link
chciałabym się ruszać w 1/10 tak dobrze, jak oni, mlask :)