Armagedon by AntyTeza
Next by AntyTeza | Previous by AntyTeza |
Ach...Humory...
DanceMacabre
>>>I chociaż ciemne chmury zjawiły się nad horyzontem.
Światło zgubiło się, uderzając ciemnością o skronie.
Po rzęsach spłynęła resztka szczęścia.
Chociaż zjawiają się wspomnienia.
Zostało tylko jedno-wyjście.
Przejdę je tanecznym krokiem, w szczęściu.
W oczach strażnika tych bram, każdy równy.
Droga przez nią, ostateczna.
Tam wszystko zniknie, i zrodzi się pustka.
Przed wejściem zostanie tylko pudło.
Ciało puste, ze wzrokiem wpatrzonym w niebo.
I płaczące wierzby, pochylone nad nim.<<<
AntyT.
Kłótnie w domu, ostre narzędzia, tabletki antydepres...
Tak, nie wiem jak mam dalej żyć, chociaż wiem, że warto...bo jest dla kogo...
>>>Jeśli postrzępi mi skrzydła wiatr, a krzyk odbierze resztki nadziei...Przeżyję wszystko bo mam płomień, nim jesteś Ty i wiecznie płoniesz...<<<
______________________________________________
Wbrew pozorom nie rysowałam tej pracy 23h...nie sądzę żeby tyle trwał czas od 21.00 do 22.30...
...NothingSmartToSay...
PROSZĘ KOMENTUJCIE>TO MI POTRZEBNE JAK POWIETRZE>
BO PÓŹNIEJ NIE WIEM CO I JAK ROBIĆ... :]
_______________________________________________
XXX-oj robiło się, robiło-już się nie robi :]
NateRiver
Mrocznie. Niestety nie wiem, co doradzić, bo nie znam się na abstrakcji ;u; krwi mi brakuje, o!