skitty0

Comment

& » link

Chyba złapałam doła.

Info

Ownerskitty0
CoownersN/A
BoardPaintChat
ProgramPaintChat
Size376x506
Added23:51, 24 Aug 2008
Modified23:51, 24 Aug 2008
Time summary20m
Version1/1
StatusFinished
(23:51, 24 Aug 2008)

Options

Versions

 by skitty0
v1 by skitty0
23:51, 24 Aug 2008
20m
View version history

Stats

Views1 720
Comments5
Promos1

Promoted by:

  1. Shana - 08:14, 25 Aug 2008

Oekaki @dA

Meet us at deviantart

by skitty0

Next by skitty0Previous by skitty0
 by skitty0 - 23:51, 24 Aug 2008

Comments

Sonne

Sonne

Nie wiem, skąd ten dół, czy coś się stało, czy tak po prostu jest Ci smutno, ale rozumiem Twój ból :< Też ostatnio miałam ciężki okres, wszystko mnie drażniło, wszystkim się denerwowałam. Co prawda w moim przypadku ma to pewnie związek ze zbliżającymi się studiami, których naprawdę bardzo się boję, ale przeżyłam przez to straszną nerwicę. Prawie codziennie płakałam i nie mogłam się pozbierać, tak paraliżujący był mój strach. Tym bardziej, że nie mam zaufania do ludzi i bałam się powtórzenia sytuacji z początku liceum. Ale wiesz co? Pogadałam z kilkoma osobami, które są mi bliskie, wypłakałam się im, poprzytulałam jak tylko mogłam. I już było mi lepiej, bo wiem, że mam u nich wsparcie. I choć nadal się boję, staram się nad tym panować. Naprawdę warto czasem podejść do kogoś godnego zaufania i powiedzieć, że jest Ci po prostu smutno, wszystko z siebie wyrzucić. Jakbym była w Warszawie, to na pewno bym Cię pocieszyła, ale niestety mogę tylko przez internet.

Trzymaj się i niech dół szybko minie. Bo lubię wesołego skita, no~ <3

I przepraszam za ten wywód.
#1 Sonne - 13:17, 25 Aug 2008 - Last changed: 13:18, 25 Aug 2008
skitty0

skitty0

O lola, powód jest inny. Ja po prostu nie powinnam słuchać długo piosenek typu "Honey Vanity" (Közi), czy "Dearest" (Viored), bo z niewiadomego powodu dostaję doła i twierdzę, że nikt mnie nie chce i jestem taka beznadziejna, ach, och. Ale tak, przydałoby mi się kogoś przytulić, bo chyba conajmniej rok nikogo nie przytulałam (za wyjątkiem Raixa, ale to było na żarty), w sumie często o tym myślę.

A wiesz, ja nie lubię. Czasem tak myślę, że chciałabym być dziwakiem-odludkiem do którego nie należy się zbliżać. Taką niedocenioną artystką, małomówną, o dziwnym spojrzeniu. A czasem znowu chcę być wesoła i mieć wielu przyjaciół, spotykać się. Coś ze mną nie tak?
#2 skitty0 - 13:34, 25 Aug 2008
Sonne

Sonne

Tak mi się zdaje, że w Twoim wieku też dostawałam doła przez piosenki. Ale uczucie i myśl, że jestem beznadziejna i nikt mnie nie docienia towarzyszy mi do dziś. A ja już sobie nie wyobrażam, że mogłabym się nie przytulić choćby do mamy, mimo że robię to rzadko, albo do przyjaciółki (kiedyś mnie dziwiło, że inne dziewczyny przytulają się do swoich przyjaciółek, wydawało mi się to nawet jakieś takie... lesbijskie; ale to chyba zależy, jak się przytulają, bo ja akurat niecnych celów wobec przyjaciółki nie mam).

Myślę, że wszystko z Tobą w porządku, też tak często mam. Oczywiście mój ojciec skwitował to tak, że jestem nietowarzyska, ale to nie o to chodzi. Lubię się spotykać z przyjaciółkami, ale nie lubię dużych grup ludzi (tzn. większych niż 4 osoby) Ale naprawdę często potrzebuję ciszy i samotności, świętego spokoju. Co nie znaczy, że chcę być uważana za dziwaka-odludka, bo to wbrew pozorom nie jest przyjemne uczucie. Co prawda dziwakiem raczej nigdy nie byłam, ale jeszcze nie tak dawno, bo w pierwszej klasie liceum, byłam odludkiem. A nawet w trzeciej. I nikt nie mógł zrozumieć tego, że jeszcze nie piłam piwa (zaczęłam dopiero po ukończeniu 18 lat, a i tak niewiele), jakby to świadczyło o wartości młodego człowieka D:
#3 Sonne - 13:48, 25 Aug 2008
skitty0

skitty0

Nawet nie przytulanie, a całowanie, szczególnie w usta.

Oczywiście, że to nie jest przyjemne uczycie! I o to właśnie chodzi, bo chyba w porównaniu do innych mam zbyt przyjemne życie ("ojciec, kup mi to, to i to na urodziny! a na Dzień Dziecka coś kupiłeś? nie? to kup to i tamto, i jeszcze coś słodkiego. nie, dzisiaj zębów nie myję. o, ta płyta to dla mnie, mamo? dziękuję, jak zobaczysz w sklepie tą drugą, to też kup"). W pewnym sensie jestem zadowolona, kiedy mam doła, bo wtedy w końcu mogę się wyżalić i udawać odludka. Jeszcze w podstawówce byłam uważana za bardzo nieśmiałą, cichą dziewczynkę, lmao. Chcę do podstawówki. O fu, piwo to syf, wino to syf (ale syf z klasą), alkohol to syf. Wolę barszcz czerwony firmy WINIARY i soczek z czarnych porzeczek.
#4 skitty0 - 13:59, 25 Aug 2008 - Last changed: 14:00, 25 Aug 2008
Sonne

Sonne

Rzeczywiście, dół jest czasem potrzebny właśnie dla takiego "oczyszczenia" się ze wszystkiego, co nas przytłacza. A o posiadaniu "wszystkiego", czego się tylko zapragnie, też coś wiem. Był nawet taki okres, że jak rozmawiałam z ojcem o tym, że chcę nakręcić z koleżankami film, to po jakimś czasie dostawałam kamerę cyfrową D: Albo że muszę chodzić do przyjaciółki, żeby coś wydrukować - dostałam drukarkę. Chyba taki najlepszy zakup, jakiego dla mnie dokonał, to tablet (co prawda ruszyłam go dopiero po 4 latach, ale przydał się) i coś pokroju iPoda, tylko że innej firmy. I wakacji za granicą z nim też mam dosyć, bo nie ma w tacie tego zapału przy zwiedzaniu, który dostrzegłam u mamy i który odcisnął wyraźne piętno na moim zainteresowaniu sztuką (no i kierunkiem, który sobie wybrałam).
Widzę jeszcze jedno podobieństwo między nami - cicha, nieśmiała dziewczynka. Ja jestem bardzo cicha i bardzo nieśmiała, choć czasem te cechy mnie zabijają i mam ich dość D:
Kurde, zawsze zejdę z tematu i zacznę gadać o sobie XD Już siedzę cicho *prawie~*.

Piwo to zależy jakie. Zwykłe jest fu, ale Reddsa lubię. A wina, szczególnie wytrawnego, oraz szampana znieść nie mogę. Za to likier o smaku tofi - poprawia humor i jest naprawdę mniam <3
#5 Sonne - 20:52, 25 Aug 2008