coś mi mówi żeby to takie zostawić, "szare-nic" przemieniło się w walkę demonów, lubię tak mieszać kolory, lubię jak z czegoś wychodzi coś, czuje sie w tym lepiej niż w "prackach" typu pomarańcz
o ile w poprzedniej pracy byla pewna zabawa fakturami i kompozycja, to to wydaje sie niedokonczone i niewyrazne. mysle ze mozna to potraktowac jako eksperyment artystyczny i zostawic na tirze-boardzie dobrym do cwiczen i przygod z technikami.
wela
coś mi mówi żeby to takie zostawić, "szare-nic" przemieniło się w walkę demonów, lubię tak mieszać kolory, lubię jak z czegoś wychodzi coś, czuje sie w tym lepiej niż w "prackach" typu pomarańcz