- Przeżyłem trzy wojny - zacząłem. - Przeżyłem okupację, Sowietów, Hitlerowców, śmierć, Pawiak i deportację, wszytko to przeżyłem, bo wierzyłem, że gdy to wszystko się skończy, będę mógł wrócić do domu. Wierzyłem, że bez względu na wszystko kiedyś znów zobaczę zieleniejące platany na placu Napoleona, kiedyś znów pójdziemy na dancing na Wierzbową, a podczas popołudniowego spaceru będziemy oglądać wystawy sklepików przy Marszałkowskiej. Ale teraz widzę, jak płonie Warszawa, mój dom, jak ginie to, w co wierzyłem. - Zaciągnąłem się ostatni raz, czując, jak żar parzy mi palce. Zamiast zgasić papieros i uratować resztę tytoniu, upuściłem piętkę w śnieg. Zapadła się z sykiem. - Już nie ma we mnie wiary.
Pytałam, co poprawiać, żeby nadawało się na Inne - nie dostałam odpowiedzi, więc zdałam się na własny gust. Na poprawki nie jest jednak nigdy za późno :)
liquidity
Jeszcze parę poprawek i już. :)