Scena mojego życia.. Byłam w 1,2,3,4 klasie niezauważana... Niedoceniana... Niekochana.... Nikt się mną nie interesował nie ważne jak byłam ubrana, uczesana, czy byłam sympatyczna, miła czy też nie. Chodziłam w markowych ubraniach - nic... Schudłam 7 kg. - nic... Co bdzie teraz? W 5 klasie?! Byłam jak najmilsza, mamie przestałam dokuczać, bić kolegów też... Dzisiaj nagle dał mi ktoś z liścia... To był ten ktoś... To było straszne, dławiłam w sobie łzy rozpaczy... Czy ja jestem inna?? Czy to dlatego że nie jestem najchudsza, najładniejsza?! Mam dość!