by Madlen-chan
Next by Madlen-chan | Previous by Madlen-chan |
Comments
Madlen-chan
Ok, ok. Nie zagłębiałam się w tym aż tak, poprostu to było moje piersze skojarzenie z konkursem ;d#2 Madlen-chan - 16:09, 1 Jul 2010
Jasmine
Racja :3Puścili nam kiedyś nagranie kolesia, który opowiadał o tym jak był uzależniony i o uzależnionych znajomych oraz o tym co narkotyki z różnymi ludźmi robią. Jak ja słyszałam co zrobiła jedna para po imprezie..... to aż mnie ciarki biorą X.X
Z tego wniosek że Gantzer bierze :>
gantzer
proste. Ćpam, aż mi uszami wychodzi :3A tak nieco poważniej; dragi są ciężkie, bardzo łatwo się uzależnić (też zależy od czego, nie ma jednej uniwersalnej reguły na ćpanie), ale ludzie ćpali od wieków, ćpają i ćpać będą(i jakoś się ta nieszczęsna ludzkość trzyma :P). Dzieje się tak dlatego, że narkotyki dają ci takie odczucia, jak mało co innego w życiu. Nie chce się tutaj bawić ani w hardkorowego ćpuna po przejściach, ani w hipokrytę, który gra wielkiego mędrca, który pozjadał wszystkie rozumy i o dragach wie wszystko, chociaż niczego nie próbował. Palę okazjonalnie trawke, próbowałem szałwie proroczą, pare innych mieszanek ziołowych i różnych syfów, może kiedyś spróbuję LSD, nie brałem żadnego gówna pokroju mety, cracku ani opiatów. Chemii wole się nie tykać. End of story.
Jasmine
No to dobrze :3Kiedyś słyszałam że jedna para wróciła z imprezy w nocy, odgrzali sobie obiad i poszli spać a następnego dnia okazało się że zjedli własne dziecko X.X Więc uważaj
Jakbym była jakąś moralistką albo ortodoksyjną katoliczką to- znając życie- zaczęłabym Cię zaraz nawracać "ale to jest złe" albo 'Ty się zniszczysz!" ale z doświadczenia (15-letniego ;>) i własnych obserwacji uznam że jeśli Ci to odpowiada to nie będę Cię na siłę nawracać, bo to nie ma sensu. Tylko mam prośbę- uważaj na siebie, nie bierz za dużo bo nie wiadomo czym to się skończy, ok? :3
gantzer
heh, nie wiem skąd u Ciebie ten nagły przypływ altruizmu, ale nie musisz się martwić, dam sobie radę. Wszak wszystko jest dla ludzi, no i trzeba "starać się" zachowywać umiar. (heh, ciekawe czy za 5 lat powiem to samo)Grunt to nie odwracać się za siebie i niczego nie żałować :3 (ych, ale patetyczna przemowa mi wyszła)
A co do historii to też ją słyszałem. Wiem też, że ludzie częściej robią dużo gorsze rzeczy po alkoholu, nie z pomyłki ale dlatego, że wychodzi z nich po pijaku najgorsze zło. Także wszystko jest relatywne, i rozgrzeszanie alkoholu czy to przez Kościół, czy przez media, przy jednoczesnym demonizowaniu narkotyków to cholerna hipokryzja. I to i to jest używką, ale względy kulturowe/obyczajowe/społeczne stawia się je po przeciwnych stronach barykady :P
Jasmine
(ja też O.o) Bo doszłam do wniosku że bez sensu jest kogoś przekonywać na siłę, każdy niech robi co chce, byle by nie zrobił sobie poważnej krzywdy. No to dobrze :3Ta :P Każdy wykorzystuje życie w sposób jaki uzna za stosowne :>
Alkohol, narkotyki, dopalacze czy co tam jeszcze jest (nie wiem jak z nikotyną, podobno to też używka) to wszystko są używki niebezpieczne dla kogoś, kto nie umie brać z umiarem.
Wiadomo :> Wszyscy powtarzają że to takie złe, że to gówno itd. Ja to przyjmuję do wiadomości i nie potrzebuję brać by doznawać jakiś wrażeń, dla mnie takim przeżyciem jest zejście ze stromej góry albo podarowanie czegoś super, np. pierwszy własny tom FMA na własność *w* A Tobie są potrzebne narkotyki i ja to szanuję, bo widzę że sobie z tym radzisz ^^ I nie wołam zaraz że 'bierz co chcesz, co mnie to obchodzi, to twój organizm bla bla bla...' bo to jest 'znieczulica' i 'obojętnica' (x>) na co się nie zgadzam
A tak a'propos alkoholu- kiedyś w Rozmowach w Toku był odcinek o ludziach, którzy po urwanym filmie robili różne rzeczy np. jeden chłopak odwiózł wszystkich do domu a dziewczyna gięła się na rurze, że aż nie mogła uwierzyć że tak człowiek potrafi :P
Jak Ci się trafi coś podobnego to mi powiedz, chętnie słucham takich historii :>
Ps. Nie cierpię chodzić lekko upita .3.
gantzer
Wola życia też jest nałogiem. Jesteś od życia uzależniona jak od najgorszego narkotyku i nie możesz go odstawić. Idąc dalej tym tropem powiemy że życie jest więzieniem, bo ogranicza naszą wolną wolę. Nie branie narkotyków też jest ogranicznikiem, pozbawiasz się bowiem wszystkich doznań (nie oszukujmy sie że wspaniałych), jakie dają ci narkotyki.Czyli paradoksalnie ćpanie jest przejawem wolnej woli, i tak dalej i tak dalej aż dochodzimy do paradoksu, z którego wynika że jedyną prawdziwą i największą manifestacją naszej wolnej woli jest samobójstwo...
Sorki, za dużo Dostojewskiego ostatnio czytam :P
PS. przyznam że konkurs przez ten relatwizm moralno-światopoglądowy jest naprawde fajny, bo ciekaw jestem jak daleko posuną się ludzie w interpretacji założenia Cml'a