gantzer

Last version

gantzer

lol psycho oczy mi trochę wyszły

Info

Ownergantzer
CoownersN/A
BoardTira
ProgramShi Painter
Size445x681
Added04:11, 22 Dec 2010
Modified17:37, 19 Aug 2011
Time summary9h 56m 49s
Version15/16
StatusFinished
(16:09, 21 Jul 2011)

Options

Versions

heretic by gantzer
v12 by gantzer
20:26, 26 Feb 2011
32m 21s
heretic by gantzer
v13 by gantzer
21:32, 2 Apr 2011
58m 4s
eksperyment z kolorami, nie wiem czy cokolwiek...»
heretic by gantzer
v14 by gantzer
10:26, 15 Jul 2011
44m 36s
hurr durr
heretic by gantzer
v15 by gantzer
01:23, 21 Jul 2011
44m 19s
lol psycho oczy mi trochę wyszły
heretic by gantzer
v16 by gantzer
16:07, 21 Jul 2011
15m 21s
chyba skończone, jak coś widzicie (oprócz *****...»
View version history

Stats

Views3 083
Comments18
Promos6

Promoted by:

  1. Graga_G - 16:14, 21 Jul 2011
  2. Sanra - 16:19, 21 Jul 2011
  3. Anka33 - 16:24, 21 Jul 2011
  4. Sharmi - 20:45, 21 Jul 2011
  5. Abducted - 21:15, 21 Jul 2011
  6. Rubi - 14:42, 26 Dec 2011

Oekaki @dA

Meet us at deviantart

heretic by gantzer

Next by gantzerPrevious by gantzer
heretic by gantzer - 04:11, 22 Dec 2010

heretyk.
w zasadzie olałem anatomię i lineart :)
i szybko się pracka zakopie w tirze

i kolejna muzyczka pod klimat:
» link

-krótkie story do obrazka, nie czytać-
Czarodzieje zawsze koncentrowali się na jednej konkretnej dziedzinie magii, tak, aby osiągnąć doskonałość w jednym z czterech żywiołów. Szli wyznaczoną ścieżką, przez medytacje i obcowanie z żywiołem, zgłębiali się w kolejne arkana magiczne.

Nie wszyscy jednak mieli tyle cierpliwości. Ludzie niepokorni, ambitni i niezłomni, buntujący się przeciwko skostniałym archetypom maga, zaczęli eksperymentować z łączeniem żywiołów. Okazało się wówczas, że synestezja niektórych arkanów magii dysponowała ogromnym potencjałem. I tak oto, w tajemnicy przed wszystkimi, zapaleńcy poczęli łączyć żywioły, naginać zaklęcia, przecierając nowy szlak. Moc, którą dawała synestezja przerosła najśmielsze oczekiwania badających ją czarodziejów. Ktoś, ledwo liznąwszy pierwsze kręgi Ognia i Powietrza, a będący w stanie umiejętnie je połączyć, dorównywał wprawnym magom pojedynczych arkanów. Z tego powodu synestezja zaczęła zyskiwać popularność zwłaszcza wśród młodych adeptów magii, głodnych wiedzy i potęgi. Wszystko to działo się w wielkiej tajemnicy, często eksperymentujący z tą techniką nie wiedzieli o sobie nawzajem. Do czasu.

Pewnego razu jeden szczególnie uzdolniony, ale też dumny i arogancki adept, za cichymi podszeptami rówieśników również zaczął badać problematykę synestezji. Zdawszy sobie sprawę z jej potencjału wpadł na szalony pomysł, by nie łączyć, jak do tej pory dwa żywioły, lecz znaleźć sposób na kombinację wszystkich czterech dziedzin magii, co było nie tylko zabronione, ale też szalenie niebezpieczne. Magia taka bowiem była szalenie niestabilna i wydawała się dla adepta być nie do okiełznania. Tuż przed końcem drugiego roku studiów magicznych, przez nieudaną próbę doszło do magicznego wyładowania, które zamieniło w zimny pył pół auli Uniwersyteckiej, szczęśliwie jednak nikt nie zginął, i o dziwo sam rzucający zaklęcie nie zaznał żadnego uszczerbku na zdrowiu. Za tak rażące złamanie kodeksu Rada zdecydowała się wydalić niepokornego adepta, co wywołało masowy protest wielu studentów i części magów wyższych kręgów, którzy potajemnie praktykowali synestezję. Za ich naciskiem, oraz opinią najstarszych magów, że prawo do zdobywania wiedzy i doskonalenia się (pod warunkiem, że nie w sztuce nekromancji) stoi ponad skostniałymi przepisami, mającymi na celu ograniczyć młodych czarodziejów. Po burzliwej dyskusji w kręgach administracyjnych karę wydalenia (która wiązała się z oddaniem apostaty pod skrzydła zakonników, tłumiących w jednostce wszelki magiczny potencjał), zamieniono na wcześniejsze wysłanie w świat na odkrywanie źródeł magii w naturze. Rada liczyła, że tą decyzją odetnie adepta od stabilnego źródła magii na terenie Uniwersytetu, a w rezultacie uniemożliwi mu skuteczne pogłębianie wiedzy w dziedzinie synestezji. Jakże błędne było ich przekonanie.

Dany mu rok adept wykorzystał na szukanie źródeł wszystkich czterech żywiołów, odbył podróż wzdłuż i wszerz kontynentu, płynąc nawet łodzią na daleką i niedostępną Północ w poszukiwaniu źródeł mocy. W międzyczasie zaczął spisywać wszystko, czego dowiedział się o synestezji na własną rękę, podczas badania jej na Uniwersytecie. Mimo ogromnego wkładu pracy w rozwój synestezji poczynił mnóstwo ważnych odkryć, ale jedna kwestia pozostawała nieodgadniona, mianowicie jak okiełznać potencjał połączonej magii wszystkich czterech żywiołów?
W desperacji adept wertował swoje odkrycia w nieskończoność, nie mógł się jednak doszukać w notatkach ani błędów, ani wskazówek. Wpadł w końcu na szaloną myśl, że może wcale nie ma tylko czterech żywiołów? Sformułował zatem teorię, jakoby istnieje piąty, doskonały pierwiastek, który stabilizuje i spaja wszystkie cztery żywioły w całość, o dziwo, teoria bardzo pasowała do wszystkiego, co już wcześniej wywnioskował.

Pozostałą część roku wolnego, która mu została poświęcił na szukanie owego piątego elementu, jego poszukiwania okazały się jednak bezowocne. Po roku praktyk i tułaczki, powrócił na Uniwersytet. Okazało się, że jego przypadek wywołał burzliwą dyskusję na temat synestezji jako potencjalnego zagadnienia magicznego. Magowie, pod czujnym okiem Rady, dokonywali eksperymentów i dochodzili do podobnych wniosków, co adepci kilka lat wcześniej. Żaden z nich nie zaszedł tak daleko w tej materii, jak ów wygnaniec. Powróciwszy na akademickie łono, nie dał poznać po sobie, że prowadził badania w zakazanej dziedzinie magii.

Dopiero rok później odkrył przez przypadek, że brakującym ogniwem doskonałej synestezji i piątym żywiołem okazała się energia życiowa . Wiedzę o tym zawarł na zaledwie jednej kartce papieru. Jako bakałarz miał licencję na publikowanie dzieł poświęconych magii. Postanowił zebrać wszystkie swoje odkrycia dotyczące synestezji i z pomocą uczelni opublikować jako księgę. Przelał na papier całą treść notatek w formie przystępnej do czytania, wszędzie piąty żywioł zastępując materią X . Dopiero na ostatniej stronie napisał, że materią X jest właśnie energia życiowa czarującego.

Dał księgę pod redakcję Rady, która zajmowała się tego typu sprawami, ale magowie, zapoznawszy się z jej treścią, dzieło spalili, a bakałarza uwięzili w antymagicznych lochach. Wówczas on przekazał swojemu przyjacielowi miejsce ukrycia swoich notatek i powiedział, żeby ów się z nimi zapoznał.

Przyjaciel podzielił się wiedzą z kilkoma innymi studentami i razem przedsięwzięli plan odbicia bakałarza. Wzniecili bunt, który w kronikach historycznych zapisał się jako okres powstania Czarnej Magii, której praktykujących nazwano heretykami. Byli oni potężniejsi i bardziej niebezpieczni, niż cokolwiek do tej pory. W rok później, z ramienia zakonników powstała Inkwizycja, której zadaniem było ściganie i eliminowanie potężnych czarnoksiężników.

Comments

gantzer

gantzer

kurcze dzięki :) nie przypuszczałem, że aż tak się komuś spodoba ta historia :P

może narysuję/napiszę jeszcze coś związanego z tym fragmentem :F
#1 gantzer - 15:10, 22 Dec 2010
Lashana

Lashana

Ahh... jak ja lubię ten twój styl... Nie mówiąc już o tych krótkich fragmentach które publikujesz... Myślałeś żeby na poważnie zabrać się za pisanie? ;)
#2 Lashana - 14:52, 10 Jan 2011
gantzer

gantzer

aach, nawet nie wiesz ile razy próbowałem zacząć pisać powieść, w sumie rozpocząłem z 5 różnych :P ale wiadomo, ze zmiennym szczęściem szło to pisanie, także niczego nie dociągnąłem jeszcze do końca :d
tak poza tym, to nie są jakoś specjalnie szałowe
#3 gantzer - 19:22, 10 Jan 2011
-Blacku-

-Blacku-

też pisze i też to mam. Rozwiązaniem dla mnie jest pisanie krótkich opowiadań, wtedy dociągam wszystko do końca :U
#4 -Blacku- - 13:54, 22 Jan 2011
-Blacku-

-Blacku-

a w ogóle to mi nie działa link, smutek :I
troszkę mi coś nie pasuje z jego prawą ręką. Ale design prześwietny, uwielbiam takie postaci. Magia jak to robisz, ale wszystkie Twoje prace maja swietny klimat i mam nadzieje ze skończysz
a jak jednak będziesz coś kiedyś tak odkładać to lepiej mi oddaj XD
#5 -Blacku- - 13:58, 22 Jan 2011
gantzer

gantzer

link już działa :)

co zaś do ręki to wiesz... miała być sexy funky perspektywa, która zamiast "wyłuszczyć" obrazka, rozpieprza anatomię, no ale fajnie że Ci się podoba :)

wiesz co, w sumie nie taki zły pomysł, oddać kilka moich bękartów w dobre ręce :P
#6 gantzer - 20:47, 22 Jan 2011
gantzer

gantzer

ja nie umiem :< próbowałem kiedyś napisac cos krótkiego, ale za bardzo to zawsze rosło i puchło, za dużo pomysłów i ogólny przerost formy sie robił :P
#7 gantzer - 20:49, 22 Jan 2011
Arshana

Arshana

och gantzer powinnam miec z toba trejda z eutanazym, czujesz te klimaty~~
#8 Arshana - 12:32, 13 Feb 2011 - Last changed: 12:32, 13 Feb 2011
gantzer

gantzer

hmm :)
to bardzo fajny pomysł, rozumiem ze art trade (tak przypuszczam- jestem noobem :P) polega na rysowaniu nawzajem oc-ek drugiej osoby? :P
#9 gantzer - 15:15, 13 Feb 2011 - Last changed: 15:16, 13 Feb 2011
Arshana

Arshana

ocek, cokolwiek! co chcesz. takkkkkkk
#10 Arshana - 15:18, 13 Feb 2011
gantzer

gantzer

to mozemy zrobić, ale jesczze nie teraz bo jestem w trakcie sesji :P
#11 gantzer - 15:20, 13 Feb 2011
Arshana

Arshana

oks! to daj znac, jak skonczysz - powodzenia!
#12 Arshana - 15:24, 13 Feb 2011
yuki-pl

yuki-pl

kocham twoje rysunki <3
#13 yuki-pl - 15:21, 15 Jul 2011 - Last changed: 15:21, 15 Jul 2011
gantzer

gantzer

:)
#14 gantzer - 15:51, 15 Jul 2011
kiki009

kiki009

super utwór
#15 kiki009 - 22:28, 15 Jul 2011
gantzer

gantzer

wow, myślałem, że już nikt nie gustuje w drone doomie :P
#16 gantzer - 13:38, 16 Jul 2011
kiki009

kiki009

nie mam niczego podobnego na dysku, ale lubię to
#17 kiki009 - 14:15, 16 Jul 2011
Sharmi

Sharmi

Troche szkoda, ze tak malo zabawy z cieniowanie bylo (kij anatomii w oko ;P), bo swiatlo to mi sie b. podoba.
A muzyka ciekawa. Chociaz ne mam pojecia co to :)
Fluorescencyjna ksiazka i rekawiczki rule.
#18 Sharmi - 20:47, 21 Jul 2011