disappear by skitty0
Next by skitty0 | Previous by skitty0 |
Comments
skitty0
trochę dziwny? nie dość, że przyśniło mi się puszczane w wiadomościach 3 guys 1 hammer z takiej perspektywy, jakbym to ja nagrywała morderców, a ofiara nie była widoczna na ekranie, to jeszcze później sama zaczęłam naśladować Suprunyucka i masakrowałam pieczołowicie twarz jakiejś kobiecie, tak że z jej głowy został tylko fragment skorupki. nadal żyła, więc zaczęłam jej łyżką rozcinać gardło. zobaczyłam jej krtań, więc zaczęłam ją okaleczać, do momentu, kiedy byłam pewna, że nie żyje. potem groziłam następnym ofiarom - z ust lała mi się strumieniami lepka flegmowata ślina, która leciała im na twarze, a ja na narzędziu zbrodni miałam jeszcze fragmenty mózgu tamtej dziewczyny. w końcu napadłam na mężczyznę, który był jak zminiaturyzowana wersja człowieka i, przygniatając go do ziemi, zaczęłam topić go moją śliną, przy czym trzymałam mu ręce tak, żeby nie mógł się zasłonić przed uduszeniem. gdy już go udusiłam, wzięłam nóż i poszatkowałam mu szyję. w tym momencie zjawił się mój ojciec. byłam przygotowana na karę: spytałam go, dlaczego mnie nie zgłosi na policję, przecież dokonałam morderstwa... a on popatrzył na mnie z żalem, jak na debila, i wziął martwego mężczyznę bez głowy, po czym zaczął jego szyją rysować po papierze jak markerem. ślad wyglądał jak po podeschniętym pędzlu.to fragment, jakaś 1/4.
Sharis
chodzilo mi ze pewnie moj byl tlyko troche dziwny w porownaniu do twojego. przebilas mniemi sie prawie ciagle sni taka sama dziwna klatka schodowa ze sa schody i taki dluuugi korytarz, ja amm na klatce krociutkie korytarzyki ze 2 kroki i juz schody, a ja latalam po nich jakby to byla platformowka, a moj brat stal i rysowal na moim tablecie, co z tego ze nie bylo nigdzie zadnego komputera.
skitty0
w tym momencie już mniej pamiętam, jestem w stanie sobie przypomnieć to jak byłam na ulicy i rozdawano darmowe buty halowe z oryginalnymi nadrukami z komixxów i innych a także koszulki, ja kolekcjonowałam te buty i koszulki i zbierałam je nawet z ulicy jeśli ktoś porzucił, miałam już takie z nadrukowanymi płomieniami, z czwartym w historii komixxem (którego nie rozumiałam, anyway nie odnosiło się to do rzeczywistego czwartego komixxu) i inne. chciałam wsiąść do autobusu 157 żeby pojechać do domu (normalnie tym jadę do szkoły spod centrum) ale okazało się, że on jeździ w kompletnie inną stronę i wysiadłam gdzieś nie wiem gdzie, ale świeciło słońce i pogoda była jak w maju więc ogólnie było spokobył też fragment gdzie siedziałam na tarasie na schodach (taras był w środku budynku, na piętrze) z koleżankami z klasy, siedziałyśmy w rzędzie jak na wuefie, i okazało się że Karolina jest Rosjanką i zaczęła coś pisać po rosyjsku, powiedziałam jej że podobają mi się te ich znaczki i pytałam o tłumaczenie, potem chyba był ten fragment opowiedziany przeze mnie wcześniej, i jeszcze później poszłam do centrum handlowego gdzie spotkałam Duke'a Devlina :| nie wiem to jakieś przebłyski tylko, nie pamiętam teraz całego snu. w każdym razie skupiłam się na zapamiętaniu najciekawszego fragmentu
co do rysunku to u mnie w sumie nie wzbudza żadnego przerażenia, światło myślę dodaje mu bardziej chłodu i tajemniczości
elora12
aż mi szczęka opadła taka jest świetna! :D