bugbusters by Silje
Next by Silje | Previous by Silje |
Miałam/mam trochę dramatyczne przejścia dziś, bo okazało się że pojedyncze mole spożywcze w naszej kuchni to całkiem spoko ziomki.
Coś mnie podkusiło żeby spojrzeć na sufit i ehhehh mamy nową cywilizacje pełzających koleżków.
Większość powciągałyśmy odkurzaczem i spryskałyśmy wszystko wodą z octem, ale kokonów się nie dało zerwać więc czekamy na narodziny, żeby móc je dalej mordować.
A tak serio to bezradność mocno i jak ktoś ma jakieś skuteczne metody na mole spożywcze, to ja chętnie zasięgnę rady, bo już chciałam wzywać zawodowych bugbustersów
Cały czas mam wrażenie że coś po mnie łazi
(super creepypasta)
Comments
Silje
!!! pułapki brzmią bardzo sensownie, zastanawiam się tylko czy będą tak samo skuteczne przy moich ultrawysokich sufitach XD Ale spróbuję na pewno! Mama mi jeszcze podsunęła pomarańcze nabite goździkami (to fajna alternatywa ponoć, bo octem ciągle psikać to tak średnio i śmierdzi he)A co do pozbywania się to z bólem serca wypieprzyłyśmy tony żarcia i przypraw, ale wciąż się boję że to jeszcze nie było źródło sighs </3
I dzięki bardzo!
Silje
Ba, zdarza mi się nawet częściej niż raz na miesiąc.Problem leży w tym, że spożywczaki nie biorą się z brudu/zaniedbanego otoczenia. Bardzo często zdarza się, że można je przynieść razem z NOWYMI produktami ze sklepu, bo przy tego typu żywności przy produkcji istnieje duże ryzyko, że jeśli COŚ siedziało na dajmy na to ryżu, to wciąż tam jest. Bo nie jest ani wygotowywany ani mrożony przed pojawieniem się w sklepach. Choć czytałam o tym, że często goszczą po prostu w sklepowych magazynach.
kajalla
Boshe miałam to samo Dx koszmar, szczerze współczuje. U mnie świetnie sprawiły sie takie nie drogie rozkładane półapki na mole, przylejały sie do nich i larwy i dorosłe osobniki. Trzeba je tylko było układać wysoko na szafkach przy suficie. No i gruntowne sprawdzenie i pozbycie się czegokolwiek skąd wylazły >>"